Czwartek 3 maja,
rozpoczęliśmy naszą przygodę. Trzygodzinna podróż na lotnisko w Berlinie, odprawa i spokojny lot do Mediolanu. Wieczorem spotkaliśmy się z goszczącymi nas rodzinami. Późna pora przylotu nie odstraszyła niektórych od odwiedzenia pizzerni i skosztowania pysznej włoskiej pizzy.
Piątek 4 maja,
spotkaliśmy się w szkole, gdzie włoscy uczniowie przedstawili w formie prezentacji miejsca, które mieliśmy zobaczyć tego dnia. Po krótkiej przerwie udaliśmy się pociągiem do Mediolanu. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od spaceru ulicami miasta zwiedzając po drodze zamek mediolańskiej rodziny Sforza i największy park w mieście. Następnie udaliśmy się do bazyliki Santa Maria delle Grazie, gdzie w muzeum tuż obok świątyni znajduje się jeden z najsłynniejszych obrazów Leonarda da Vinci – Ostatnia Wieczerza. Pani przewodnik przybliżyła nam kulisy tego namalowanego na ścianie obrazu. (Ponieważ Wielki Mistrz chciał zmieniać swoje dzieło wielokrotnie w związku z tym nie namalował go metodą fresku). Na Plac Duomo, na którym wznosi się zachwycająca swoim pięknem i ogromem Katedra Duomo, udaliśmy się zaraz po zwiedzeniu bazyliki. Będąc w Mediolanie nie mogliśmy pominąć najstarszego centrum handlowego – Galerii Wiktora Emanuela II. To arcydzieło „La Belle Epoque” zachwyciło nas wytwornym wystrojem, ekskluzywnymi sklepami i kawiarniami. Wieczór uczniowie spędzili wraz ze swoimi włoskimi przyjaciółmi.
Sobota 5 maja,
wcześnie rano udaliśmy się w góry do doliny Val Grande, aby podziwiać piękne widoki rozpościerające się ze wzgórz – między innymi trzy słynne piemonckie jeziora – Lago Maggiore, Orta i Mergozzo. W pobliskim schronisku mogliśmy skosztować tutejszego specjału – polenty. Jest to danie przygotowane z mąki kukurydzianej podawane wraz z różnymi sosami lub serem gorgonzola. Uczniowie mieli też czas na wspólne zabawy na świeżym powietrzu. Spotkaliśmy się też z panią przewodnik, pracującą w pobliskim parku narodowym, która opowiedziała nam o florze i faunie tego regionu. Wygrzani włoskim słońcem i pokropieni wiosennym deszczem udaliśmy się do naszych włoskich domów.
Niedziela 6 maja,
cały dzień spędziliśmy wraz z włoskimi rodzinami. Każdy inaczej: jedni wyjechali nad malownicze Jezioro Maggiore czy Jezioro Orta, inni odwiedzili park linowy w pobliżu Novary. Jeszcze inni wspólnie uczestniczyli w rodzinnych uroczystościach. Jednym słowem mieliśmy okazję bliżej się poznać, a także ćwiczyć swoje umiejętności językowe.
Poniedziałek 7 maja,
dzień rozpoczęliśmy od lekcji WF w szkole podczas której uczniowie próbowali swoich sił w sportach paraolimpijskich. Przed południem wybraliśmy się na zwiedzanie Novary, między innymi odwiedziliśmy słynną ciastkarnię Biscotti di Novara, gdzie wypiekane są słynne na całe Włochy biszkopty. Zwiedziliśmy kościół św. Gaudentego, patrona Novary i wspięliśmy się na wieżę kościelną, skąd podziwialiśmy panoramę prowincji Novara. Spacerując uliczkami miasta przeszliśmy do teatru Coccia oraz muzeum przyrodniczego. Po lunchu zjedzonym w szkole braliśmy udział w lekcjach teatralnych w szkole cyrkowej, gdzie uczniowie mieli możliwość spróbowania swoich sił w żonglowaniu czy gimnastyce artystycznej. Wieczór wraz z rodzinami spędziliśmy w szkole, kosztując przygotowane przez rodziców włoskie dania. Była muzyka i tańce, gry sportowe i przemówienia.
Wtorek 8 maja,
zostaliśmy zaproszeni na szkolne przedstawienie. Potem udaliśmy się na wycieczkę po znajdujących się w pobliżu winnicach. Region Novary słynie z trzech rzeczy: ryżu, gorgonzoli i win. Po drodze mijaliśmy zalane wodą pola ryżowe, oraz porośnięte winoroślą wzgórza. My odwiedziliśmy winnicę w miejscowości Boca, gdzie znajduje się również Sanktuarium Krzyża. Poznaliśmy sposób produkcji wina oraz skosztowaliśmy regionalnego dania – panisci. Jest to danie złożone z ryżu oraz warzyw ugotowanych wraz z włoskim salami. Po drodze do Novary zatrzymaliśmy się w miasteczku Ghemme, gdzie wino przechowywane jest w średniowiecznych piwnicach. Ostatnie chwile spędziliśmy w szkole, skąd zabrały nas na lotnisko włoskie rodziny. Pożegnanie jak zwykle było długie i rzewne choć wiedzieliśmy, że wkrótce znowu się spotkamy.
Izabela Witkowska